Dom handlowy Wertheim oficjalnie otwarto 2 kwietnia 1930 roku. Od tamtej pory obiekt przechodził różne transformacje, od wojennych zniszczeń po wielką rozbudowę w latach 2005-2009. Do niedawna, handel uprawiano tu właściwie na wszystkich piętrach. Idąc z duchem czasu właściciel Renomy zadecydował, że po remoncie na pierwszej kondygnacji powstaną biura.
O historii od architekta
Rodzina Wertheim zburzyła pod budowę domu handlowego (wówczas mającego mierzyć się z gigantem, jakim był sklep Braci Barash - dzisiaj Feniks), 12 kamienic i wybudowany kilka dekad wcześniej, luksusowy hotel Residenz.

— Rewitalizacja Renomy (w XXI wieku - red.) trwała niemal pięć lat. Rodzina Wertheim zbudowała ten obiekt w osiem miesięcy, wliczając w to wcześniejszą rozbiórkę — opowiadał w czwartek 5 czerwca, podczas briefingu poświęconego prezentacji nowych biur, Zbigniew Maćków - architekt odpowiedzialny za przebudowę Renomy.

Budynek mixed-use na wzór Wertheima
Choć Renoma przez lata bardzo się zmieniała, nie straciła swojego statusu w mieście. Wertheim zbudował swój dom handlowy dla bogacącej się klasy średniej, w PRL Państwowy Dom Handlowy stanowił obraz luksusu, na jaki niewielu było stać. Dzisiejsza Renoma nadal sią przeobraża, ale na piętrze nie ma już handlu. Tu powstały przestrzenie biurowe, płatne "od stanowiska", z wspólną przestrzenią.

— Minęły kolejne dziesięciolecia, zaszło wiele zmian na rynku lokalnym, ale też w nastrojach i oczekiwaniach konsumenckich. Zmieniły się trendy zakupowe, co oznaczało, że nastąpiła potrzeba kolejnej transformacji budynku — mówiła Barbara Wójcik. — Będę nieskromna, ale czuję, że Georg Wertheim byłby zadowolony z tych zmian - dodała.
Biura płatne "od stanowiska"
— Zrealizowaliśmy kilka analiz zarówno konsumenckich jak i o charakterze technicznym. W 2020 roku, znowu pod nadzorem Zbigniewa Maćkowa, powiększyliśmy historyczne atria, przywracając im kształt pierwotny. W tej chwili mamy na dwóch kondygnacjach powierzchnie handlowe i gastronomiczne oraz na wyższych kondygnacjach powierzchnie biurowe. Dzisiaj wprowadzamy nową markę Ace of Space.

Ace of Space to przestrzenie biurowe płatne "od stanowiska". Pracownicy dzielą kuchnie, sanitariaty, strefę chilloutu, sale konferencyjne, budki "telefoniczne", skąd w ciszy można przeprowadzić rozmowę, a nawet studio do podcastu. Wszystkie przestrzenie czy udogodnienia, jak strefa rowerów z prysznicami, czy ogródek zielny w centrum jednej z kuchni, są wspólne, bez względu na to, czy wynajmujemy krzesło w strefie coworkingu, czy biuro dla 40 pracowników.
Obejrzeliśmy piętro Renomy - zobaczcie jak wygląda teraz:
Galeria zdjęć
— Ace of Space to komplementarna oferta uzupełniająca najem tradycyjny, oferta biur elastycznych, które są gotowe od ręki. To najmy długo- i krótkoterminowe, nie tylko powierzchnie biurowych, ale również sal spotkań, miejsca kolaboracji — wyjaśniała Magdalena Śnieżek, Head of Flexible Office Solutions w Globalworth Poland.
Wystrój wspólnych korytarzy biurowych uzupełniają obrazy, które wypożyczane są przez Globalworth Poland od fundacji Krupa Gallery.
Renoma znacznie wyprzedziła swoje czasy
Choć 6 marca 1945, na dom handlowy spadła bomba zapalająca, a obiekt płonął przez trzy dni, wciąż stoi, działa i jest konkurencyjny względem o wiele młodszych budynków.

— Te wszystkie współczesne zalecenia - trzy razy R: rebuild, rethink, reuse, a być może w przyszłości jeszcze recycle, które przykładamy jako miarę do dzisiejszych budynków powodują, że niektóre obiekty nie wytrzymują. Solpolu już nie ma, Arkady Wrocławskie - zaraz znikną. Natomiast Renoma trwa 95 lat, doczeka setki, a być może i drugiej, tylko dlatego, że była wymyślona właśnie w myśl tej filozofii - przekonywał Zbigniew Maćków.