Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Najczęściej parkujemy w miejscach niedozwolonych z jednej przyczyny: chcemy, aby było bliżej.
Ta motywacja jest szczególnie zastanawiająca, gdy wybieramy się na spacer. Chcąc dojechać samochodem jak najbliżej zieleni, parkujemy… na trawniku.
– Jaki to ma sens, skoro i tak przyjechaliśmy na spacer? Zaparkowanie w dozwolonym miejscu mogłoby tylko wydłużyć spacer o kilka dodatkowych minut – dziwi się Beata Dopierała.
W dniach 2–7 kwietnia funkcjonariusze Straży Miejskiej Wrocławia z powodu parkowania w niedozwolonych miejscach:
- nałożyli 309 mandatów na kwotę 67 850 złotych;
- wydali dyspozycje odholowania 52 pojazdów;
- na koła nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów założyli 26 blokad;
- pouczyli 78 osób;
- w sprawie 124 wykroczeń wszczęli czynności wyjaśniające.
Funkcjonariusze wydali też dyspozycję odholowania 9 pojazdów, których stan wskazywał na długotrwałe nieużytkowanie.

– W środę 10 kwietnia w ramach akcji „Bezpieczne osiedle” zaplanowaliśmy kontrole na osiedlu Brochów – informuje Beata Dopierała.
Kara za niszczenie trawnika, drzew i żywopłotu
Czy idziesz na spacer, do sklepu, czy z wizytą – nie zostawiaj samochodu na terenach zielonych.
Parkowanie na trawniku lub pasach zieleni to naruszenie Kodeksu wykroczeń. Niszczenie lub uszkadzanie zieleni karane jest karą grzywny do 1000 złotych. Albo karą nagany. I to niezależnie od tego, czy zdepczesz zieleń, zniszczysz ją kołami samochodu, czy pozwolisz, aby zniszczył ją twój pies.
Wyjątkami są miejsca wyznaczone do rekreacji, jeśli zarządca zezwolił na wchodzenie na teren zielony.
Jeszcze ostrzejsze kary grożą za usuwanie, niszczenie lub uszkadzanie drzewa, krzewów lub żywopłotów rosnących przy drodze. Za taki czyn grozi areszt, ograniczenie wolności albo grzywna.

Mandat za parkowanie na terenie zielonym
Funkcjonariusz Straży Miejskiej na miejscu może nałożyć mandat w wysokości od 20 złotych do nawet 500 złotych.
Jeśli naruszenie prawa jest rażące, czyli zniszczenia spowodowane zaparkowanym samochodem są duże, funkcjonariusze mogą skierować wniosek o ukaranie do sądu. Wówczas kara może być jeszcze wyższa.
Nieobecność właściciela auta nic nie pomoże.
Funkcjonariusze sfotografują nieprawidłowo zaparkowany samochód, udokumentują zniszczenia, a następnie rozpoczną procedurę. Jeśli sprawa trafi do sądu oprócz grzywny kierowca może zostać zobowiązany do zapłaty dodatkowej kary – nawiązki za wyrządzone szkody. To maksymalnie 500 złotych.
– Na terenie osiedla organizacja ruchu odbywa się przeważnie zgodnie z obowiązującymi przepisami. A to oznacza, że parkowanie na trawnikach również jest tam zabronione – zaznacza Beata Dopierała.

Dodatkowe kary za łamanie przepisów
Parkując na trawniku, kierowca zazwyczaj łamie inne przepisy. Mandaty są wtedy adekwatnie wyższe.