Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
„W Hali Targowej we Wrocławiu, gdzie mieszkam już prawie dekadę, jestem niemal codziennie. Przechadzam się pomiędzy stoiskami, podsłuchuję i obserwuję” – napisała w styczniu tego roku na Instagramie Gosia Kulik - graficzka, malarka, ilustratorka i autorka komiksów. Przyznała, że Hala Targowa to miejsce wyjątkowe i od dawna marzyła, by ją malować.
„W tym roku jest to możliwe dzięki artystycznemu stypendium miasta. W swobodzie twórczej kolejne 12 miesięcy odbywają się pod hasłem: „Mięso, kwiaty i śpiew ptaków”. Cykl rozpoczynam rysunkiem pana kwiaciarza pijącego kawę wśród bukietów” – dodała.
Hala Targowa przy Piaskowej jak brzuch wieloryba
Przez ten rok powstały niezwykłe sceny z życia hali przy ul. Piaskowej, miejsca wyjątkowego na mapie miasta. Sama artystka porównała je do wnętrza wieloryba, bo jest jak żywy organizm.
- To miejsce ma jakąś siłę przyciągania. Sama mieszkam na Żeromskiego, ale często znajdowałam jakieś preteksty, żeby się tam pojawić. A to paczkomat w okolicy, a to kawa ze znajomymi w słynnych, halowych beczkach – opowiada Gosia Kulik.

Zachwyca ją szyld na kiju od miotły koło stoiska z kawą, reklamy, które niczego nie reklamują, stare megafony i latające nad stoiskami ptaki. Podkreśla, że nie chciała szczegółowo zgłębiać historii hali, ale oddać na obrazach szczególny klimat, który tu panuje.
Hala, czyli oddech wolności
- Nie ma tu na przykład takiego zjawiska jak dbanie o ekonomię miejsca - że trzeba wykorzystać każdy centymetr. W Hali Targowej jest rozmach, takie humanitarne podejście do handlu i małych biznesów. To jest niezwykłe w dzisiejszych czasach – uważa Gosia Kulik.
Ulubione miejsce w hali przy ul. Piaskowej? – Często piję kawę w słynnych halowych beczkach, ale mam do nich ambiwalentny stosunek. Z jednej strony są oryginalne, z drugiej nieco koślawe – odpowiada artystka.
Mięso, kwiaty i ptaków śpiew, czyli sceny z życia
Skąd tytuł cyklu „Mięso, kwiaty i ptaków śpiew”? – Te motywy chyba najbardziej oddają klimat Hali Targowej. Ptaki, które naprawdę krążą nad stoiskami, to taki element nieoczekiwany. Może wydawać się surrealistyczny, ale jest prawdziwy – mówi artystka.
Co jeszcze możemy zobaczyć na jej ilustracjach i obrazach? „Alauda arvensis (skowronek) obwieszcza swą piosnkę nad składem pozbawionych głosu ciał innych przedstawicieli fauny” - to na stoisku mięsnym. Jest też pełen barwnych klientów Bar z neonem przy wejściu i mieszkańcy, którzy szukają w hali ochłody albo schronienia przed deszczem.

„Właściciel stoiska ze słodyczami troszczy się o to, aby w szale folgowania zmysłom nie nabić sobie guza”, jak pisze autorka. Są też miejsca, w których traci się głowę dla mody, a jej stratę maskuje kunsztownym beretem. A to wszystko pokazane z dużym talentem, poczuciem humoru, dbałością o szczegół i w pięknej, oryginalnej formie. Gorąco polecam!
Wystawę „Mięso, kwiaty i śpiew ptaków” do 4 grudnia można oglądać w Klubokawiarni Recepcja przy ul. Ruskiej we Wrocławiu, a później ponownie od stycznia 2023. Z kolei od 9 grudnia zobaczymy ją w Cafe Targowa w Hali Targowej.