O utworzenie parku na Lipie Piotrowskiej wnioskowali mieszkańcy.
– W okolicy zdominowanej przez bloki nie ma miejsca, w którym można byłoby pośród zieleni odpocząć, posiedzieć, wyciszyć się. Tego nam brakuje – mówi Elżbieta Cegieła, pomysłodawczyni powstania parku i uczestniczka konsultacji projektów.
Park o powierzchni nieco ponad 3 ha miał by powstać między ulicami Kminkową, Fryzjerską i Kurkumową, w pobliżu obecnej pętli autobusowej. Teren ten należy do skarbu państwa, a dokładniej do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.

Do 4 lipca trwają konsultacje społeczne
Konsultowane są dwie koncepcje:
– Projekty powstały po to, aby gmina mogła złożyć wniosek o pozyskanie tych gruntów do KOWR-u. Ponieważ przeznaczeniem terenu jest aktywność fizyczna, projektanci położyli nacisk na architekturę związaną ze sportem – wyjaśnia Joanna Koniecka-Pasierska, zastępca dyrektora ds. inwestycji Zarządu Zieleni Miejskiej.
Konsultacje są w toku. W czwartek 20 czerwca w CAL-u na Lipie Piotrowskiej spotkali się zainteresowani:
- mieszkańcy Lipy Piotrowskiej, którzy zgłaszali swoje opinie;
- projektanci, którzy odpowiadali na wątpliwości pytania dotyczące projektów;
- pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej, którzy odpowiadali na wątpliwości dotyczące strony organizacyjno-prawnej;
- moderatorzy spotkania, którzy notowali zgłaszane postulaty.
Obecni podzielili się na dwie grupy. W każdej omówiono oba projekty.

Leśna arena contra Pętla nieskończoności
Obie koncepcje są niemal identyczne, jeśli chodzi o strefy, przeznaczenie i poszczególne elementy. Różnią się za to ideą i detalami architektonicznymi. Leśna arena ma układ koncentryczny, Pętla nieskończoności (zwana też Koniczyną) – rozproszony. Jeszcze nie wiadomo, który projekt zyska więcej zwolenników.
– Oba projekty mi się podobają – mówi Bernard Słapa, przewodniczący Zarządu Rady Osiedla Lipa Piotrowska. – W Koniczynie doceniam układ ścieżek spacerowych. W Leśnej arenie atrakcyjna jest za to dłuższa ścieżka rolkarska.
Na pytanie, czy czegoś zabrakło w projektach, Bernard Słapa, trochę żartując mówi: – Minigolfa! Ale wybili mi ten pomysł z głowy.

Kontrowersyjne rozwiązania
Najwięcej kontrowersji wzbudziła strefa wody:
– Nie spodziewaliśmy się tak skrajnych opinii – przyznaje Joanna Styrylska, z ISBA Grupy Projektowej. – Wyszliśmy z założenia, że woda w mieście jest atrakcją i jeśli można stworzyć miejsce spotkań przy wodzie, to należy to zrobić. Zaskoczył mnie sprzeciw niektórych mieszkańców – mówi projektantka.
Wiele opinii wynikało z braku wiedzy o tym, jak taki zbiornik funkcjonuje oraz jaka jest różnica między stałym zbiornikiem a ogrodem wodnym – a obie koncepcje brane są pod uwagę.
Mieszkańcy mówili też o obawach dotyczących długości i przeznaczeniu ścieżek, braku strefy ciszy, kosztów utrzymania drewnianych podestów, oświetlenia, bezpieczeństwa.
– Spotkanie było bardzo merytoryczne. Padło wiele konkretnych opinii i postulatów – podsumowuje spotkanie Adrian Bukowski z Fundacji na Rzecz Studiów Europejskich.

Usiąść z książką w cieniu drzew…
– Najważniejsze, aby była zieleń. Bardzo by się ten park przydał – przyznają zgodnie Czesława Kosiba i Halina Rogala. Podobną uwagą dzieli się też Elżbieta Cegieła: – Marzę o drzewach, między którymi będę mogła spacerować, i ławce w cieniu, gdzie będę mogła usiąść z książką.
Konsultacje trwają do 4 lipca. Do tego dnia każdy może przesłać opinię, wypełniając formularz. Urzędnicy będą mieli 60 dni, aby przygotować odpowiedzi na zgłoszone opinie.
Efektem prac będzie jeden projekt, który zostanie złożony do KOWR-u razem z wnioskiem o pozyskanie gruntów pod park.