wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza:

brak danych z GIOŚ

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Kapitalny, choć przegrany, mecz Impelu (ZDJĘCIA)

Faworytki Orlen Ligi, siatkarki Chemika Police, straciły w meczu z Impelem pierwszy punkt w tych rozgrywkach. Wrocławianki przegrały 2:3, ale po kapitalnym meczu, który obserwowało w Hali Orbita aż 3 tysiące kibiców.

Trener Impelu Tore Aleksandersen zaskoczył wystawiając na pozycji libero Bogumiłę Poziołek. - On przestawił mi żonę - narzekał po pierwszych dwóch setach jej mąż Adam - Bogusia wiedziała od początku tygodnia, że będzie w tym meczu libero, ale myślała, że rozpocznie spotkanie poza boiskiem. „Ja jestem przyjmującą, a nie libero”, mówiła mi przez cały tydzień - dodał pan Adam.

Bogumiła zagrała jednak bardzo dobrze. - Przed samym meczem dowiedziałam się, że to ja zagram jako pierwsza libero. Mam nadzieję, że nie było aż tak źle. Nie mam pojęcia skąd trener miał taki. Ja zawsze byłam przyjmującą i w tym sezonie walczę o miejsce na tej pozycji. Szczerze mówiąc bardziej lubię przyjęcie niż atak, ale mimo wszystko chciałabym zostać na pozycji przyjmującej - powiedziała Pyziołek.

Zaskoczona pozycją siostry była natomiast Anna Werblińska. - Gdy zobaczyłam ją w koszulce libero zrobiłam wielkie oczy. Wiedziałam, że ona bardzo dobrze przyjmuje, ale nie spodziewałam się takiej zagrywki taktycznej norweskiego trenera - wyjaśniała Werblińska.

Wszyscy natomiast zgodnie mówili, że był to niespodziewany prezent od trenera na 27 urodziny, które wczoraj obchodziła pani Bogumiła.

Aleksanderssen dokonał jeszcze jednej zmiany, ale tym razem była ona wymuszona. Od początku minionego tygodnia nie trenowała bowiem podstawowa rozgrywająca Impela Fraucke Dirickx, narzekająca na ból kolan. Przeciwko faworytkom musiała więc wystąpić Magdalena Gryka. Młodziutka rozgrywająca poradziła sobie świetnie, chociaż większość piłek rozgrywała na skrzydła. Miało to swoje uzasadnienie, bowiem Chemik ma aż cztery bardzo wysokie zawodniczki. Gryka nie bała się jednak sama zagrywać kończących piłek. Zdobyła dziewięć punktów (4 blokiem i 5 atakiem).

Sam mecz mógł dostarczyć szczelnie wypełniającym trybuny kibicom niezapomnianych wrażeń. Oglądali świetny pokaz żeńskiej siatkówki. Owszem zdarzały się też i błędy, ale więcej było znakomitych akcji. W każdym secie walka była "na styku". Gdy wrocławianki wygrały na przewagi trzecią partię wiadomo było, że są pierwszym zespołem, który urwał Chemikowi choćby punkt.

Była szansa na wygraną w całym meczu, ale zadecydowało mimo wszystko większe doświadczenie siatkarek tworzących zespół nazywany polskim dream-teamem. Choćby Małgorzaty Glinki-Mogentale, czy też Anny Werblińskiej, która wczoraj podobnie jak wcześniej Glinka zadeklarowała swój powrót do reprezentacji Polski. Chemik wygrał także dzięki większej skuteczności w kontratakach.

- Mogliśmy trochę lepiej pograć blokiem - mówił szkoleniowiec gości. On sam jednak zdaje sobie sprawę, że to właśnie Impel będzie głównym rywalem jego ekipy w walce o mistrzowski tytuł.

AL

Impel Wrocław – Chemik Police 2:3 (20:25, 25:23, 27:25, 21:25, 12:15).

Impel: Gryka 9, Mroczkowska 16, Konieczna 23, Kąkolewska 11, Wilson 9, Brinker 7, Pyziołek (libero) - Medyńska, Dozier, Sieczka, Kaczor 4.

Chemik: Ognjenović 4, Werblińska 23, Gajgał-Anioł 13, Glinka-Mogentale 22, Bjelica 19, Mróz 11, Sawicka (libero) - Grejman, Muhlsteinova, Kowalińska 1, Raczyńska.

Widzów: 3000.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl