W najbliższą sobotę we wrocławskiej Hali Stulecia odbędzie się impreza, którą miłośnicy sztuk walki wspominać będą jeszcze długo po jej zakończeniu. To 25 Konfrontacje Sztuk Walki, a gwoździem programu będzie pojedynek fantastycznego Czeczeńca z polskim obywatelstwem Mameda Chalidowa z Japończykiem Ryutą Sakuraiem. To rewanż za zakończoną remisem walkę trzy lata temu.
Rozgrywane od 2004 roku wymyślone przez Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego gale KSW cieszą się w Polsce olbrzymim powodzeniem. Kibice w naszym kraju kochają sporty walki, nic więc dziwnego, że bilety rozeszły się w kilka godzin. 7 grudnia na trybunach Hali Stulecia zasiądzie 8 tysięcy widzów.
Głównym magnesem przyciągającym fanów jest występ Chalidowa, który od kilku lat w znakomitym stylu pokonuje kolejnych rywali. Jedynym (poza dwoma Litwinami w początkach kariery), z którym jeszcze nie wygrał jest właśnie Sakurai. Ich pierwsza walka odbyła się w 2010 r. i zakończyła się remisem.
- Nie byłem zadowolony z pierwszej walki, tak samo jak Sakurai. Nie wiem i nie rozumiem z jakich powodów on uważa, że wygrał ten pojedynek, skoro sędziowie uznali, że był remis. Już w 2010 roku, chciałem znowu się z nim bić, ale z różnych powodów do tej walki nie dochodziło. Teraz były chęci z mojej strony, chęci ze strony Sakuraia i przede wszystkim federacja KSW uznała, że warto zrobić tę walkę. Bardzo się z tego cieszę – mówił niedawno Chalidow.
Nadzieję na zwycięstwo Mameda mają kibice i nie jest ona bezpodstawna, bowiem doskonały w parterze Chalidow z roku na rok jest także coraz lepszy walcząc w stójce. Potrafi w ten sposób wygrywać z rywalami przez klasyczny nokaut.
- Wierzę, że wygram i wierzą w to kibice, ale to jest sport i tu może zdarzyć się wszystko. Mam nadzieję, że każdy to zrozumie, gdyby mi się jednak nie udało. Obaj mieliśmy czas na odrobienie pracy domowej i zobaczymy, kto ją lepiej wykonał. Mam nadzieję, że właśnie ja – dodaje Chalidow.
Organizatorzy postarali się, żeby sobotnia gala miała godną obsadę. Oprócz Chalidowa na ringu będzie można zobaczyć m.in. jego kuzyna Aslambeka Saidowa, który zmierzy się z Danielem Acacio, a także Rafała Moksa, Krzysztofa Kułaka, Kamila Walusia i Piotra Strusa.
Zawody rozpoczną się o godz. 19.30 i potrwa do północy.
Program gali KSW 25:
Walki główne:
Waga 84 kg: Mamed Chalidow - Ryuta Sakurai (Japonia)
Waga 77 kg: Aslambek Saidow - Daniel Acacio(Brazylia)
Waga 77 kg: Rafał Moks - Luiz Cado Simon (Brazylia)
Waga 84 kg: Krzysztof Kułak - Abu Azatair (Niemcy)
Waga 95 kg: Mike Hayes (USA) - Virgil Zwicker (USA)
Waga 120 kg: Kamil Waluś - Oli Thompson (Anglia)
Waga 84 kg: Piotr Strus - Matt Horwich (USA)
Tzw. Undercard
Waga 77 kg: Robert Radomski - Rafał Błachuta
Waga 70 kg: Mateusz Dubiłowicz - Jakub Kowalewicz
AL/mic