Po trzecie zwycięstwo z rzędu jadą koszykarze Śląska. Wrocławianie 2 listopada zagrają w Kołobrzegu z Kotwicą i będzie to szczególny mecz dla Pawła Kikowskiego. To właśnie w drużynie Kotwicy „Kiko” rozegrał swój najlepszy sezon w karierze. Jego drużyna pokonała wtedy w Pucharze Polski wszystkich faworyzowanych rywali, a Kikowski był najlepszym graczem turnieju.
- Czuję, że jadę do domu. Na pewno przyjemnie jest wrócić na stare śmieci, zobaczyć przyjaciół. Gra na obiekcie, w którym się wychowywało, może pomóc, ale może też przeszkodzić. Podchodzę do tego spotkania bardzo pozytywnie – mówi Kikowski.
Kotwica, zespół prowadzony przez Dariusza Szczubiała, to drużyna niebezpieczna, grająca koszykówkę szybką i momentami wręcz chaotyczną. Przez to jest bardzo groźna dla każdego przeciwnika, nigdy bowiem nie wiadomo czego się spodziewać.
– Takim zespołom nie można pomóc złapać rytmu, bo wtedy może być groźnie. My musimy przede wszystkim kontrolować mecz od samego początku i uniemożliwić Kotwicy zdobywanie łatwych punktów – tłumaczy Kikowski.
Śląsk rozegrał do tej pory dwa solidne mecze. W tym ostatnim, przeciwko Polpharmie, w ataku szalał Nikola Malesević, solidne momenty mieli Dominique Johnson i Kikowski, ale gorzej radzili sobie podkoszowi podkoszowi.
– Nie zgadzam się z głosami, że formacja podkoszowa była w naszym zespole najsłabszą. Nie brakuje nam centymetrów, ale one nie grają i myślę, że do tej pory dajemy sobie radę. Jeśli jakiś wysoki przegrywa sytuację, to drugi mu pomaga – mówi Krzysztof Sulima.
Spotkanie Śląsk Wrocław – Kotwica Kołobrzeg zostanie rozegrane 2 października. Początek meczu o godzinie 18:00.
SR