Trzy złote krążki, trzy srebrne, dwa brązowe – taki dorobek przywiózł wspomniany duet zawodników Świtu ze słowackiej miejscowości Myto pod Dumbierom, gdzie od 3 do 5 lutego rozgrywała się druga odsłona Klubowego Pucharu Europy Głuchych w narciarstwie alpejskim. W zasadzie naszym medalistom możemy zapisać dwa dni startów, bo w poniedziałek 5 lutego w Niżnych Tatrach mocno wiało i zawody w kombinacji alpejskiej zostały odwołane przez złą pogodę. A tak, można by obstawić, że medalowa zdobycz mogła być jeszcze bardziej okazała.
Worek medali – Ola i Bruno
Aleksandra Andrejko ma zaledwie 15 lat, ale na nartach zjeżdża tak, jakby robiła to przez długie dekady. W zawodach Klubowego Pucharu Europy zgarnęła złoto w kategorii młodziczek i złoto oraz brąz w kategorii juniorek. Do tego dorzuciła też brązowy medal w slalomie w kategorii kobiet OPEN. Z dziennikarskiej dokładności dodajmy jeszcze słowo o dwóch piątych miejscach: w slalomie gigancie nr 1 w kategorii kobiet OPEN i w slalomie gigancie nr 2 w tej samej kategorii.
Na tym wysyp nagród się nie skończył – 15-letnia Andrejko była najmłodszą zawodniczką w całej stawce Klubowego Pucharu Europy, otrzymała więc nagrodę indywidualną.

Gorszy od młodszej koleżanki klubowej nie chciał być Bruno Łukaszyk. Zgarnął więc złoto w slalomie gigancie w kategorii seniorów i srebro w kategorii mężczyzn OPEN. Dorzucił jeszcze dwa kolejne drugie stopnie podium w slalomie w kategorii mężczyzn oraz mężczyzn OPEN.
Furtka do Zimowych Igrzysk
Ten medalowy dorobek stanowi dla Łukaszyka dobre podwaliny do imprezy sezonu – 2 marca w tureckim Erzurum startują Zimowe Igrzyska Głuchych – 20th Winter Deaflympics. Aleksandra Andrejko z racji na swój wiek (zaledwie 15 lat) jeszcze nie może być dopuszczona do startu.
W Turcji wystartuje ponad 500 zawodników z ponad 30 krajów z całego świata. Powalczą o medale w sześciu dyscyplinach – narciarstwie alpejskim, cross country, snowboardzie, curlingu, a także szachach i futsalu.