Latem w Szwajcarskim Bernie na mistrzostwach świata w woltyżerce stała się rzecz niezwykła. Tuż przed pokazem finałowym Eva Nagiller (Austria) dowiedziała się, że jej koń musi się wycofać. Zastąpił go Bastion lonżowany przez Tomasza Ogonowskiego.
Bastion to klasa sama w sobie – pisze dalej Katie Roebuck – jego rytmiczny i płynny galop pozwolił Nagiller skoncentrować się na akrobacjach i lśnić. Eva Nagiller została mistrzynią świata, po raz pierwszy w karierze.
Leniuch chrupiący siano. Prawdziwa gwiazda
Zawodniczka i koń musieli sobie zaufać, mimo że się nie znali. „Właściwie to on nie lubi obcych i jest emocjonalnie związany tylko z kilkoma osobami” – przyznał Tomasz Ogonowski.
Bastion to koń polskiej krwi z domieszką niemieckiej. W woltyżerce jeździ od 6 lat. Wcześniej był częścią zespołu Wyższej Szkółki Jazdy na Partynicach. Nikt nie zna go lepiej niż Tomasz Ogonowski: – Ma introwertyczną osobowość i zawsze wie, kiedy nadchodzi właściwy moment na uwolnienie najlepszej energii.
Ojcem Bastiona jest polski kasztanowy ogier gorącokrwisty Izotop, matką – Batalia. Jest niewzruszony, wyróżnia się spokojem i zrównoważonym temperamentem. Koń z takimi cechami to skarb w woltyżerce.
Bastion, który za swoje zasługi na mistrzostwach świata został wyróżniony przez Międzynarodową Federację Jeździectwa tytułem Konia Miesiąca, pojechał do Berna nie tylko z Tomaszem Ogonowskim. W Szwajcarii byli także młodzi zawodnicy z Wrocławia: Julianna Kamińska (mistrzyni Polski woltyżerce sportowej z 2023 roku) i Jakub Ślemp.