Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Propozycje na przejażdżkę rowerem z zielonymi widokami są trzy, a w zasadzie cztery:
- z parku Grabiszyńskiego do parku Andersa,
- z parku Południowego do parku Szczytnickiego albo do jazu Opatowickiego,
- z parku Południowego do parku Brochowskiego (inny wariant trasy 2.),
- od mostu Bartoszowickiego do mostu Milenijnego – wałami.
Z parku Grabiszyńskiego pod Wzgórze Andersa
Zaczynamy od… kawy. Oczywiście rowerowej. W parku Grabiszyńskim stoją dwie kawiarnie na kołach: przy Górce Skarbowców i przy siłowni plenerowej. Wsiadamy na rower i alejkami kierujemy się do południowej części parku, z którego wyjeżdżamy na wały nad Ślęzą. Są naturalną granicą Kleciny i Partynic. Po drodze jest most Racławicki, a zaraz za nim (po lewej stronie) ogródki działkowe. Wałami dojedziemy do parku Klecińskiego. Przystanek można zrobić w barze plenerowym Ogródek – obok pętli tramwajowej.
Z Klecińskiego wjeżdżamy na ścieżkę rowerową prowadzącą na Bielany, ale obieramy przeciwny kierunek, żeby dotrzeć do kolejnego parku – Południowego. Tam można zjeść obiad lub gofra w Agawie, bądź zamienić dwa słowa z Chopinem.

Z Południowego jedziemy do parku Skowroniego
- albo ulicą Pułtuską, a później Weigla,
- albo Sudecką, z której skręcamy w aleję Dębową, żeby zrobić rundę po tamtejszych uliczkach z widokiem na poniemieckie wille przedniej urody; później trzeba przekroczyć ulicę Ślężną.
W Skowronim jest uliczka Spiska, która u północnego skraju parku przecina aleję Armii Krajowej i prowadzi dalej do parku Andersa ze wzgórzem o tej samej nazwie. Tam jest bar plenerowy Forest i meta tej trasy. Prysznic można wziąć w parku wodnym przy Borowskiej.

Z Południowego na Wielką Wyspę lub do Brochowskiego
Wracamy do Południowego, ale tym razem jedziemy w inną stronę – na wschód. Trzeba się przecież przejechać nową Promenadą Krzycką, wzdłuż torów. Jej gotowe odcinki są od ulicy Spiskiej do Borowskiej i dalej – do ulicy Bardzkiej.
Skręcamy w lewo na ścieżki rowerowe i jedziemy w kierunku alei Armii Krajowej. Skręcamy w prawo, żeby dojechać do ulicy Krakowskiej. Wzdłuż niej są ścieżki rowerowe, które zaprowadzą aż na zielone Niskie Łąki. Z Krakowskiej wjeżdżamy przez most Rakowiecki. Skręcamy za nim w lewo i przemierzamy teren alejkami Żabia Grobla i Żabia Ścieżka. Wjeżdżamy w lewo w ulicę Okólną i jedziemy nią, aż zobaczymy kładkę Zwierzyniecką. Przeprawiamy się przez Odrę i
- albo jedziemy wzdłuż rzeki i parku Biskupińskiego do mety w barze plenerowym przy jazie Opatowickim,
- albo wzdłuż murów zoo w kierunku mostu Zwierzynieckiego, a stamtąd ulicą Mickiewicza do parku Szczytnickiego, gdzie brawa za przejechanie trasy biją nam tłumy drzew.
Oczywiście nie trzeba kończyć czy to w barze, czy w Szczytnickim. Objazdówka po Wielkiej Wyspie, po Sępolnie, Biskupinie, Zalesiu i Zaciszu, to zawsze dobry pomysł. W nagrodę można przepłynąć Morskie Oko i pobiec na rundę honorową po stadionie Olimpijskim – będzie triatlon, z zaburzoną kolejnością.
Wracamy na odcinek Promenady Krzyckiej pomiędzy Borowską a Bardzką, ale teraz skręcamy w prawo do ronda Wolnej Ukrainy. Po przejechaniu kilkuset metrów wzdłuż Buforowej zjeżdżamy w lewo w ścieżkę rowerową biegnącą wzdłuż ulicy Konduktorskiej i ogródków działkowych. Ona prowadzi do parku Brochowskiego z grabowym labiryntem. Meta wypada w tamtejszym barze plenerowym Polana.
Galeria zdjęć
Wzdłuż wałów nad Odrą, pod dębami
Wrocław można przejechać, trzymając się cały czas nadodrzańskich wałów przeciwpowodziowych. To piękny i wyjątkowo bezpieczny szlak, który śmiało można polecić na rodzinne wycieczki. Co ciekawe, prawie wzdłuż całej trasy rosną dorodne dęby, posadzone na wałach jeszcze przez Niemców.
To będzie widokowa wycieczka z Odrą i jej kanałami w roli głównej. Po drodze mijamy kilka mostów. Jadąc wałami, nie mamy kontaktu z samochodami. Jeden z nielicznych momentów, w którym trzeba na nie uważać, to przejazd przez jeden z mostów na trasie.

Wycieczkę zaczynamy w okolicach mostu Bartoszowickiego i jedziemy południową stroną wałów w kierunku mostów Chrobrego i Jagiellońskich. Po drodze mijamy stadion Olimpijski i wrocławskie (wzgórze) Kilimandżaro.
Dalej przejeżdżamy przez mosty Jagiellońskie na drugą stronę kanału Żeglugowego. Potem wzdłuż niego do mostów Warszawskich. Jedziemy nad rzeką i mijamy kolejno: most kolejowy, mosty Trzebnickie i Osobowickie. W końcu dotrzemy do Milenijnego. Meta pod mostem, a co – w barze plażowym HotSpot.