O niebezpiecznych lepach na owady i gryzonie pisaliśmy już w naszym portalu, jednak problem narasta, dlatego wraz z Ekostrażą przypominamy: wywieszone lub wykładane na zewnątrz lepy na owady i gryzonie są śmiertelną pułapką dla nietoperzy, ptaków, a nawet kocich osesków, jeży i nie tylko. Przyklejone do nich zwierzęta umierają z głodu, odwodnienia, wycieńczenia i stresu, a także z powodu odniesionych obrażeń.
Ten wróbel miał szczęście, ale co z innymi?
Ekostraż pomagała ostatnio uwięzionemu w ten sposób wróblowi - już kolejnemu w tym sezonie. Ten maleńki ptak nie miał szans, by uwolnić się samodzielnie, bo jego skrzydła mocno przywarły do kleju.
- Odklejanie takiego biedaka to żmudny, nawet kilkugodzinny proces. Nie można szarpać ani robić niczego na siłę. Odklejamy pióra używając oleju rzepakowego - mówi Ekostraż.
Tego wróbla udało się uratować, ale nie wszystkie ofiary pułapek mają tyle szczęścia.
Ekostraż: czas zakazać takich lepów
Ekostraż chce doprowadzić do zakazu produkcji, importu, dystrybucji i sprzedaży tak niehumanitarnych pułapek.
- Link do petycji Stop lepom na gryzonie.
Stosowanie takich pułapek to łamanie prawa
Ekostraż przypomina, że:
- Stosowanie lepów na wolnym powietrzu (tych niezabezpieczonych siatką o drobnych oczkach do których mogą się przylepić ptaki i nietoperze) jest zakazane na podstawie art. 54 ust. 1 pkt 16 Ustawy o ochronie przyrody oraz stanowi wykroczenie na podstawie art. 131 pkt 1a tej ustawy. Jest zagrożone grzywną nawet do 5 tys. zł.
- Doprowadzanie do śmierci zwierząt kręgowych (w tym ptaków i ssaków) w wyniku ich przyklejenia do lepu i śmierci głodowej, stanowi przestępstwo na podstawie art. 35 ust. 1 w związku z art. 33 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt, zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Przypomina także, że alternatywą dla tego typu pułapek mogą być bezpieczne dla zwierząt żywołapki, a przede wszystkim działania prewencyjne (np. uszczelnianie budynków, usuwanie źródeł pokarmu, zabezpieczanie wiat śmietnikowych) oraz metody zapobiegania rozrodczości gryzoni.
