Uratowany spod kół kilkudniowy zajączek jest już bezpieczny, ale wizyty u weterynarza, specjalistyczna karma ratunkowa, preparaty na biegunkę, zielenina i inne potrzebne rzeczy kosztują i Ekostraż przestaje sobie już radzić z wydatkami, zwłaszcza że kilkudniowych zajęcy w azylu jest więcej.

Gdy zajączki podrastają, wolontariusze umieszczają je w przenośnej wolierze bez dna, by mogły samodzielnie szukać jedzenia i odzwyczaić się od człowieka. Chodzi o to, żeby zdziczały i umiały radzić sobie bez pomocy. Kiedy już osiągają ten etap, są wypuszczane na wolność.
Jak możesz pomóc?
Jeśli chcesz pomóc, możesz wpłacić pieniądze na zbiórkę albo kupić jedną konkretną rzecz i wysłać ją do azylu. Listę tego, czego potrzebują uratowane zajączki, a także adresy miejsc, gdzie można je kupić, można znaleźć w poście Ekostraży.
Jeśli jest w trawie, nie ruszaj!
Przy okazji Ekostraż przypomina, że nie wszystkie opuszczone małe zające trzeba ratować. Pomocy wymagają tylko te, które bez naszej interwencji zginęłyby np. pod kołami.