Fosą miejską zajmuje się Zarząd Zieleni Miejskiej we Wrocławiu.
– Sama obecność alg, nie jest niczym nadzwyczajnym. Zagrożenie stwarzają one dopiero w określonych warunkach. Musi być ciepło i potrzebna jest im woda bogata w materię organiczną. Na szczęście noce mamy chłodne i nieustannie dbamy o stan zbiornika. Rozpoczęliśmy, podobnie jak w latach ubiegłych, napowietrzanie wody – to te malownicze fontanny, czy bąbelki w okolicach konsulatu. Tych aeratorów będzie wkrótce jeszcze więcej – wyjaśnia rzecznik ZZM Marek Szempliński.

Czy zatem nie grozi nam katastrofa ekologiczna, tym razem w miejskiej fosie?
– Fosa zasilana jest wodą z Odry, przekroczenie stanu krytycznego w rzece z pewnością będzie mieć odzwierciedlenie także w fosie. Zamknięcie dopływu wody na dłuższy okres nie wchodzi w grę, ponieważ zniszczylibyśmy życie w fosie, więc obserwujemy, co się dzieje. Jesteśmy w gotowości, by wdrażać ewentualne dyspozycje służb państwowych, które mają najwięcej kompetencji w tej sprawie – dodaje Szempliński.