Trajektorię orbitalną sondy 24 godziny na dobę monitoruje POLSA Polska Agencja Kosmiczna wraz z innymi służbami rządowymi.
Oto komunikat z godziny 14:
Właśnie podczas tego drugiego przelotu może dojść do deorbitacji, czyli wejścia obiektu w gęste warstwy ziemskiej atmosfery, a potem ewentualnego upadku jej niespalonych szczątków. Na razie nie da się dokładnie określić, kiedy to się stanie, można jedynie przewidywać. Aktualne ustalenia można znaleźć na stronie polsa.gov.pl. https://polsa.gov.pl/?s=sonda+COSMOS+482
Dr Preś: Prawdopodobieństwo, że sonda spadnie właśnie tu, jest małe, choć nie zerowe
Astronomowie z Wrocławia nie zajmują się śledzeniem ruchów satelitów (specjalizuje się w tym obserwatorium w Borówcu pod Poznaniem), jednak upadek sondy jest dla nich bardzo ciekawy.
– Sonda COSMOS 482 prawie na pewno przetrzyma przejście przez atmosferę. Spodziewamy się że półtonowy obiekt uderzy w Ziemię z prędkością 250 km/h – mówi Paweł Preś z Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego. – Wrocław jest na linii możliwych spadków, ale prawdopodobieństwo, że sonda spadnie właśnie tu, jest małe, choć nie zerowe.
Wrocławski astronom poleca stronę n2yo.com na której można śledzić pozycję sondy w czasie rzeczywistym.
Informacje z godz. 18:00, opublikowane na profilu Instytutu Astronomicznego UW we Wrocławiu:
Sytuacja jest dynamiczna
Jak podkreśla znany popularyzator astronomii Karol Wójcicki sytuacja jest dynamiczna. Ok. godz. 20 opisywał ją tak:
Co zobaczymy albo usłyszymy, jeśli sonda spadnie na Polskę?
Karol Wójcicki na swoim profilu Z głową w gwiazdach pisze o tym tak:
"Czy w takim razie, gdyby doszło do deorbitacji nad Polską, moglibyśmy coś zobaczyć? Najprawdopodobniej nie, ponieważ cała Polska będzie w tym czasie pokryta niskimi chmurami, a nad Mazowszem przemieszczać się będzie niż, który przyniesie deszcz. ALE! Jeśli znajdziecie się w pobliżu wspomnianej trajektorii, zaplanujcie sobie kilkunastominutowy pobyt na zewnątrz i nastawcie uszu! Gdyby sonda weszła w atmosferę nad naszym obszarem, to po kilku minutach najprawdopodobniej usłyszymy głośny huk związany z jej przejściem do prędkości poddźwiękowej w niższych warstwach atmosfery – podobnie jak miało to miejsce podczas wejścia szczątków drugiego stopnia rakiety Falcon 9.
Co warto wiedzieć o sondzie COSMOS 482?
Karol Wójcicki na swoim facebookowym profilu Z głową w gwiazdach przybliża także historię sondy.
COSMOS 482 to zaprojektowana i wystrzelona wraz z bliźniaczą Wenerą 4 pół wieku temu „pancerna” radziecka sonda do lądowania na Wenus — planecie o ciśnieniu 90 atmosfer i temperaturze 470 stopni.
W przeciwieństwie do Wenery 4 COSMOS 482 nie dotarł do celu: utknął na orbicie okołoziemskiej i krąży po niej przez ponad pół wieku, a teraz (oby nie z hukiem) zakończy swoją podróż.
– Skoro miał poradzić sobie na Wenus, nie powinien mieć większego problemu z ziemską atmosferą. Nie ma więc raczej wątpliwości, że istnieje ogromna szansa, że przeleci przez nią w całości i dotrze do powierzchni. To nie powód do paniki ale warto być czujnym - mówi Karol Wójciki