Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
– Przyjechało więcej drużyn, niż się spodziewaliśmy: najlepsi zawodnicy z Krakowa, Żywca, Myślenic, Jedliny Zdrój, Białegostoku, Szczecina i mnóstwa innych miejsc. Mamy tu nawet graczy z Anglii, Niemiec, Francji, Indii i Singapuru, którzy na stałe mieszkają w Polsce, ale np. jedna z ekip dotarła do nas aż z Berlina – mówi Grażyna Gacał-Skołucka, prezes Klubu Sportowego Petanka Wrocław, który zorganizował zawody. – Wszyscy są spragnieni gry, bo to pierwszy tak duży turniej w tym sezonie. Na szczęście dopisała pogoda. Nie moglibyśmy sobie wymarzyć lepszej.


Zwycięzcy Pucharu Polski Dubletów w petance
- miejsce: Rafał Grzelczak i Jędrzej Śliż
- miejsce: Andrzej Śliż i Tomasz Grzelak
- miejsce: Przemysław Broniek i Marcin Rutkowski
- miejsce: Piotr Wijas i Sergiusz Gądek
Zwycięzcy Pucharu Wrocławia Dubletów w petance
- Krystian Tyrlik, Marcin Sternicki
- Marek Munikowski, Tomasz Lipczyński
- Maciej Kiepsch, Grzegorz Kurowski
- Dawid Fabisiak, Kacper Wiśniewski
Petanka. Rywalizacja w grze jest, ale bez napięcia
Petanka (petanque), nazywana także grą w bule, polega na rzucaniu metalowymi kulami na odległość 6-10 metrów do tzw. świnki (znacznie mniejszej kulki w innym kolorze). Cała zabawa polega na tym, by nasza kula znalazła się jak najbliżej celu i by udało się nam wybić kulę przeciwnika. Proste? I tak, i nie. Tak, bo każdy może spróbować, a tym, którzy próbują, na ogół sprawia to ogromną frajdę. Nie, bo żeby zagrać na naprawdę wysokim poziomie, trzeba mieć talent, doświadczenie i dobry dzień.
– Grałem kiedyś w koszykówkę, a kolega w piłkę nożną, więc zdrowa rywalizacja jest dla nas ważna. Każdy chce się sprawdzić, każdy chce wygrać, ale bez napięcia. Dla mnie liczy się głównie to, że mam fantastyczne zajęcie i dzięki grze mogę spotykać znajomych. To przedłuża młodość – mówi Wojciech Krzyczała z Jedliny Zdrój.
– Ta gra to mój sposób na życie – dodaje jego kolega-piłkarz, Huber Maciejewski. – Poznaję mnóstwo ludzi, zwiedzam nowe miejsca. Byłem nawet w Niemczech i Czechach.

W petance najważniejsza jest atmosfera
W petance piękne jest także to, że może grać w nią każdy, nawet osoby, które z jakiegoś powodu mają ograniczenia ruchowe, np. chodzą o kulach. A absolutnie kluczowa jest atmosfera, jaka panuje podczas zawodów.
– Nikt tu nie mówi „Jestem lepszy, a ty jesteś gorszy”. Traf chciał, że gramy z mistrzami Polski. Przegramy? Może i tak, ale za to z kim! – mówi Marta Kołtowska, która przyjechała na zawody z Krakowa. Gra w bule od dwóch lat, usłyszała o nich w radiu. – Poszłam, zobaczyłam i bardzo mi się spodobało. Tak bardzo, że założyliśmy w Krakowie klub Lajkonik.

Z Krakowa przyjechał także Joshua Tan, który pochodzi z Singapuru, miasta-państwa w Azji. Na co dzień zajmuje się politologią, jest doktorantem Uniwersytecie Jagiellońskim. A bule lubi za to, że są i sportem, i zabawą.

Uwaga, gra w petankę wciąga!
Gra w bule wciąga, o czym przekonał się Rafał Jasiński, prezes Klubu Sportowego Petanque Oława. Zetknął się z nią przypadkiem, bo dzięki kolegom z pracy trafił na lokalny turniej w podoławskim Janikowie.
– Jakiś czas później zrodził się pomysł, by założyć w Janikowie klub i trochę pojeździć na zawody, potem powstały tam boiska z prawdziwego zdarzenia i zaczęliśmy organizować turnieje, a teraz mamy profesjonalny bulodrom w Oławie, trzydziestu licencjonowanych zawodników i organizujemy jeden z większych turniejów w Polsce.

Gra w bule. Chcesz zobaczyć, w czym rzecz? Przyjdź do parku Południowego
Gra w bule jest nie tylko dla profesjonalistów. W niedzielnym Pucharze Wrocławia Dubletów (park Południowy, okolice pomnika Chopina, początek o godzinie 9:00) może wziąć udział każdy, kto kiedykolwiek grał w petankę, a nawet osoby, które dopiero zamierzają zacząć przygodę z tym sportem. Nawet jeśli jest już za późno, by się zapisać, zawsze można pokibicować.
Można też grać w petankę z wrocławskimi seniorami – w tym samym miejscu co zawody co środę odbywają się turnieje „Senioralne środy z bulami bez bólu” (początek o godz. 11:00), a wszelkie potrzebne informacje można znaleźć na Facebooku, na profilu Janusza Piszczka, trenera, który je prowadzi.