Grupa rekreacyjno-sportowa przy Wrocławskim Centrum Seniora swoją przygodę ze smoczymi łodziami zaczęła w 2018 roku, przed wrocławskimi zawodami „Tumski Cup”. – Wcześniej, jeśli chodzi o sporty wodne, to braliśmy udział w zawodach pływackich. Ucieszyliśmy się, że przed nami nowe wyzwanie – uśmiecha się Danuta Popkiewicz, która płynie w osadzie.
Pierwsze koty za płoty
Trenować zaczęli z Jackiem Peszyńskim, który sędziuje zawody kajakarskie i na deskach SUP (Stand Up Paddle – to sport wodny, który polega na wiosłowaniu na desce przypominającej deskę surfingową). – Pamiętam, jakby to było wczoraj, zdziwiony był, że to nasz pierwszy raz na wodzie w łodzi – śmieje się Gabriela Orłowska, również zawodniczka drużyny.
Na co trener odpowiada: – Bez mrugnięcia oka wykonywali moje polecenia, obyło się bez wywrotki już na pierwszym treningu. Przed zawodami powiedziałem, że mają dostojnie przepłynąć te 200 metrów, w końcu ścigali się z 20-latkami. W ostatnich wyścigach podczas Dnia Odry średnia wieku naszej drużyny wyniosła 70,6 lat, a przeciwników – 22,4. Wygrali raptem o metr. Myślę, że nie mamy czego się wstydzić.
Galeria zdjęć
Treningi „na mokro” i „na sucho”
Załoga technikę opanowuje na basenie i na sali gimnastycznej, które użycza im za darmo „AZS” Wrocław przy ul. Mianowskiego.
Podczas treningu „na sucho” seniorzy na sali gimnastycznej siedzą na piłkach lekarskich i wiosłują, żeby złapać rytm, który jest niezwykle ważny podczas wyścigów w smoczych łodziach. Specjalizują się w sprincie – dystans 200 metrów. Oprócz tego dwa razy po dwie godziny w tygodniu pływają oraz grają w badmintona. Jak mówią, forma musi być, bo w końcu siła jest potrzebna nie tylko do wiosłowania, ale też do przenoszenia smoczej łodzi, która waży aż 250 kilogramów!
Osada wrocławskich seniorów liczy 12 osób (w tym sternik i bębniarz)
Z przodu, na dziobie łodzi, jest miejsce dla bębniarza, który nadaje rytm wiosłowania drużynie. Nazywany jest też „pierwszym wylotowym”, bo jeśli załoga nie będzie wiosłowała równo, to właśnie on pierwszy wypada za burtę.
Zaś sternik, który siedzi z tyłu łodzi, jak sama nazwa mówi – steruje nią, czyli pilnuje, żeby równo płynęła po torze. Bardzo ważna jest też pierwsza para, która nadaje tempo – tym bardziej jeśli w wyścigach nie uczestniczy bębniarz.
Nie tylko smocze sukcesy
Grupa rekreacyjno-sportowa przy Wrocławskim Centrum Seniora bierze udział w różnych imprezach sportowych. Ostatnio rywalizowała we Wrocławiu na Dniu Odry.

Nasi wrocławscy seniorzy mają już na swoim koncie liczne sukcesy. Podczas Mistrzostw Seniorów w 2019 roku zgarnęli prawie komplet medali. W basenie czują się jak ryby w wodzie – bo w zawodach pływackich na 28 medali zdobyli 23. W tym samym roku startowali też w Otwartych Mistrzostwach Wrocławia. W wyścigach smoczych łodzi zostali mistrzami Wrocławia. Pokonali około 12 drużyn. Zaś w „Tumski Cup” drużyna kobieca zajęła trzecie miejsce.
– Jesteśmy trzecią drużyną w Europie w kategorii 70+. Ale w naszej załodze płynie też troje seniorów 80+. Jak się okazuje nieważny jest rok urodzenia, udowodniliśmy to niejeden raz – podkreśla Jacek Peszyński.

Naszych wysportowanych seniorów nie zabraknie również na zbliżającej się Senioriadzie, która odbędzie się 25 czerwca w parku przy hali Orbita we Wrocławiu. Będą to indywidualne zawody w biegach przełajowych i nordic walking. W sumie ma wystąpić około 200 osób.
Pływają na desce, czyli na SUP-ach
Ostatnio modne zrobiło się także pływanie na SUP-ach. We Wrocławiu organizatorem zawodów na deskach jest klub SUP Dolny Śląsk wraz z Fundacją Hobbit. Zrzeszają około 16 osób i jeżdżą po Polsce na zawody. Konkurencje są dwie: sprint na 200 metrów i wyścig techniczny, który polega na omijaniu bojek, czyli sprawdzana jest nie tylko szybkość. Treningi na deskach odbywają się na Odrze, niedaleko mostu Kolejowego na Kleczkowie.