Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
- IDA Kuchnia i wino – siła w sprawdzonym zespole
- Turyści, którzy lubią dobrze zjeść
- Kobieta w kuchni – serce rośnie!
- Wrocław w przewodniku Michelin – święto gastronomii
- Regionalne specjały w Tarasowej
- Kuchnia – tu płeć nie ma znaczenia
- Architektura i kuchnia
- Beata Śniechowska – podwójnie nagrodzona
- W restauracji – bardzo ważna jest gościnność
W świecie restauratorów obecność w przewodniku Michelin jest jak Oscar w świecie aktorskim. Nie ma większego wyróżnienia.
A we Wrocławiu mamy nie tylko 22 dostrzeżone przez inspektorów Michelin restauracje, trzy spośród nich otrzymały Bib Gourmand, wyróżnienie gwarantujące doskonałą jakość w stosunku do ceny.
– Serdecznie gratulujemy trzem kobietom, szefowym kuchni, które otrzymały wyróżnienie Bib Gourmand. Pamiętajmy, że pojawienie się w przewodniku to także zobowiązanie, do dzielenia się wiedzą, otwarcia drzwi swoich restauracji – szlachectwo zobowiązuje! – zaznacza Maciej Dobrzyniecki, prezydent Polskiej Akademii Gastronomicznej, wiceprezydent Międzynarodowej Akademii Gastronomicznej z siedzibą w Paryżu, wyłączny partner przewodnika Michelin w Polsce.
IDA Kuchnia i wino – siła w sprawdzonym zespole
Od ogłoszenia decyzji inspektorów przewodnika Michelin minęło już kilka dni, ale Małgorzata Karkocha-Jakubowska, szefowa kuchni restauracji IDA Kuchnia i wino wciąż nie może uwierzyć, że prowadzony przez nią lokal otrzymał wyróżnienie Bib Gourmand.
– Nie liczyłam na tak wysokie noty, choć zdawałam sobie sprawę, że jesteśmy typowani wśród potencjalnych miejsc przewodnika we Wrocławiu – przyznaje.
We wtorek w restauracji przy Łaziennej 4 zebrali się wszyscy pracownicy i razem czekali na wynik na stronie Michelin Guide, co chwilę odświeżając aplikację po 11.00, kiedy miał się ukazać werdykt inspektorów.

– Emocje były wielkie, takiego stresu nie pamiętam nawet przed własnym ślubem – śmieje się Małgorzata Karkocha-Jakubowska.
Po ogłoszeniu, że IDA ma wyróżnienie Bib Gourmand (na stronie Michelin Guide to symbol głowy charakterystycznego ludzika grupy Michelin, który się oblizuje) nastąpiła prawdziwa eksplozja szczęścia. Nie tylko szefowej kuchni. Całego zespołu!

– Bez wszystkich zaangażowanych ludzi nie zrobiłabym nic. Restaurację IDA tworzę zarówno ja, jako współwłaścicielka i szefowa kuchni, ale też Rafał Borys, Krzysztof Kusak, Marcin Węglowski, współwłaściciele i wspólnicy. Zatrudniamy około 40 osób i bardzo zależało mi, aby większość była z nami podczas ogłoszenia decyzji Michelin, bo każdy z nich dołożył cegiełkę do tego sukcesu – zwraca uwagę Małgorzata Karkocha-Jakubowska.

I od razu zapowiada, że nie zamierza robić teraz żadnych rewolucji.
– Utrzymujemy jakość, którą mamy, ale pragnę też szanować pracę ludzi, którzy na wszystko zapracowali i ich nie przemęczyć – podkreśla szefowa kuchni restauracji IDA Kuchnia i wino.
Turyści, którzy lubią dobrze zjeść
Wie, że przewodnik Michelin przyciągnie do Wrocławia więcej turystów, cieszy się, że miasto Wrocław wspierało w wysiłkach restauratorów.
– Gdyby nie wsparcie miasta przewodnika Michelin raczej nie byłoby we Wrocławiu, a to kluczowe osiągnięcie, że inspektorzy odwiedzili stolicę Dolnego Śląska – zauważa.
Teraz polską kuchnię i sezonowe specjały w IDA Kuchnia i wino może docenić znacznie szersze grono odbiorców.
– Obecnie mamy najlepszy sezon na młode warzywa – szparagi, truskawki, wkrótce pojawi się bób i kurki. A serwujemy też moje smaki z dzieciństwa, czyli chleb w jajku, który w restauracji jest podawany z jajkiem w koszulce, szparagami i wędzonym twarogiem – opowiada Małgorzata Karkocha-Jakubowska.

Kobieta w kuchni – serce rośnie!
Szefowa kuchni IDA Kuchnia i wino jest zaprzeczeniem wszystkich możliwych stereotypów – że szef kuchni to mężczyzna i że trzeba skończyć szkołę gastronomiczną.
Małgorzata Karkocha-Jakubowska nie ma dyplomu kucharza, do Wrocławia przyjechała studiować dziennikarstwo, a do kuchni trafiła w pizzerii Pepe na Ołtaszynie, dorabiając na studiach. Najpierw kelnerowała, potem przeszła do kuchni i chwyciła bakcyla, zaczęła zdobywać doświadczenie.
Pracowała w Pinoli, Campo, restauracji Zamku Topacz, była na stażach w restauracjach z gwiazdkami Michelin – londyńskich The Ledbury oraz CORE by Clare Smyth.
Płeć nie ma dla niej znaczenia w kuchni. – Zdarzają się jeszcze kucharze, którzy wolą mężczyzn, ja cenię umiejętności i wiedzę danej osoby, choć – nie ukrywam – bardzo kibicuję kobietom – przyznaje.
I dodaje, że to, że aż trzy wywalczyły Bib Gourmand sprawia, że serce rośnie!
Wrocław w przewodniku Michelin – święto gastronomii
Katarzyna Daniłowicz, szefowa koncepcji Restauracji Tarasowa, cieszy się z tego, że przewodnik Michelin w ogóle pojawił się we Wrocławiu.

– Wcześniej można było stawać na rzęsach i gotować na najwyższym poziomie nie było szansy, abyśmy byli oceniani. Zarówno ja, wielu szefów kuchni młodszego pokolenia, ale i przecież miasto Wrocław bardzo przyczyniło się do tego, wspierało restauratorów, budowało wspólnotę szefów kuchni i wszelkimi siłami starało się doprowadzić do tego momentu. Teraz Tarasową cieszy Bib Gourmand, ale możemy mierzyć i wyżej – nie ma wątpliwości.
Wrocławskie restauracje w przewodniku Michelin to dla Katarzyny Daniłowicz po prostu wielkie święto wrocławskiej gastronomii i szansa na jej rozwój.
– Dotychczas wielu utalentowanych ludzi z branży, którzy mieli aspiracje, marzenia, po prostu wyjeżdżało z miasta i sukcesy osiągało gdzie indziej. Teraz możemy ich zatrzymać, to wielka ulga – tłumaczy.
Swój zespół, w tym Volodymyra Savchenkę, szefa kuchni, Katarzyna Daniłowicz komplementuje i uważa, że Bib Gourmand to zasługa wszystkich!
– Bardzo się cieszymy z tego wyróżnienia, cały nasz zespół kosztowało to wiele wysiłku, a miłe jest to, że czasami ciężka praca przekłada się na tak piękne rezultaty – przyznaje.

Regionalne specjały w Tarasowej
Koncepcja Tarasowej opiera się o regionalne smaki, o pokazywanie tego, co dobre i lokalne.
– Trzymamy się absolutnie produktów polskich, a jeśli to tylko możliwe, dolnośląskich. Nasza koncepcja zakłada kuchnię lokalną, składamy też hołd miejscu, w którym się znajdujemy. Od początku nie chciałam tu robić żadnych zagranicznych dań, skoncentrować się na tradycji, ale interpretować ją bardziej nowocześnie – wyjaśnia Katarzyna Daniłowicz.
Kuchnia – tu płeć nie ma znaczenia
– Płeć nie ma w kuchni znaczenia, sukces w zawodzie to kwestia talentu, zaangażowania, charyzmy, zacięcia. Rolę odgrywa szereg cech i...proza życia – wylicza Katarzyna Daniłowicz.
Dodaje, że choć w zawodzie jest sporo kobiet, pełnego parytetu się jednak nie spodziewa.
– Bardzo wiele świetnie zapowiadających się kobiet, z uwagi na to, że mają życie rodzinne, nie jest w stanie poświęcić pracy wielu godzin skupienia i bycia z dala od domu – tłumaczy.
Ona sama ma szczęście. Mąż, także szef kuchni, ale i wieloletni mentor, wspiera ją i przejął też w domu rolę mamy dla dziecka.
Architektura i kuchnia
Katarzyna Daniłowicz do kuchni trafiła okrężną drogą. Najpierw ukończyła architekturę na Politechnice Wrocławskiej, ale już od liceum bardzo pochłaniało ją gotowanie, a pasją zaraziła ją mama.
Pod koniec studiów chorowała, diagnozowanie problemów z tarczycą dość długo trwało, pojawiło się zwątpienie, czy wybrała właściwą życiową ścieżkę.
Kiedy poczuła się lepiej obroniła się na architekturze, postanowiła spróbować zrealizować to, co czuje w sercu i...wybrała Zespół Szkół Gastronomicznych.
Wyróżniała się na tle innych uczniów zapałem i zaangażowaniem, poznała szefów wrocławskich kuchni, wygrała pierwszy konkurs, zaczęła błyszczeć na imprezach. Potem, jako pierwsza kobieta, wygrała 4. edycję Top Chefa.
Kuchnia to sens jej życia i zachęca wrocławian, by jednak od czasu do czasu zaglądali do restauracji.
– Warto chodzić do restauracji, bo to zetknięcie z jedzeniem, które jest po prostu fantastyczne. Oczywiście, nie przekonam ludzi na siłę, jeśli np. traktują jedzenie wyłącznie jako zaspokojenie potrzeby biologicznej, ale gastronomia wyższego sortu potrafi być momentem „wow”, który na długo w nas pozostanie – mówi Katarzyna Daniłowicz.

Beata Śniechowska – podwójnie nagrodzona
Jest szefową kuchni dwóch wrocławskich miejsc – restauracji Młoda Polska i Bistro Baba.
Była triumfatorką drugiej edycji „MasterChef” (2013) w TVN, potem wydała trzy książki kulinarne – „Smaki marzeń”, „Pyszne poranki” i „Pomidor”. Ukończyła też trzy kierunki studiów na Politechnice Wrocławskiej, obroniła doktorat.
W listopadzie 2024 roku Beata Śniechowska otrzymała nagrodę One Knife (Excellent), która jest uhonorowaniem najlepszych szefów kuchni na świecie (można zdobyć do trzech noży).
A od 10 czerwca 2025 jej restauracja Młoda Polska znalazła się w gronie miejsc rekomendowanych przez przewodnik Michelin, Bistro Baba przyznano wyróżnienie Bib Gourmand, zaś sama Beata Śniechowska została nagrodzona Michelin Service Award za wspaniałą obsługę.
W restauracji – bardzo ważna jest gościnność
„Nagroda specjalna od Michelin Guide za Obsługę ma dla mnie ogromne znaczenie. To najpiękniejsze wyróżnienie, jakie mogłam sobie wymarzyć” – napisała na Instagramie Beata Śniechowska po ogłoszeniu wyników.
I dodała, że dla niej równie ważna jak kuchnia jest to, co dzieje się na sali.
„Najważniejsza zawsze była dla nas gościnność – ciepła, autentyczna, od serca. Chcemy, by nasi goście czuli się u nas najlepiej, by spędzili z nami wyjątkowy czas” – podkreślała.
Dziękując za wyróżnienie Bib Gourmand zapowiedziała. „Dalej będziemy robić to, co kochamy: gotować uczciwie, lokalnie, z głową i sercem”.