Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Miasta na całym świecie przeprowadzają KBR. Wrocław ostatnio badał się w 2018 roku. W 2024 roku w 3. edycji przeprowadzono między innymi 10,5 tysiąca szczegółowych ankiet we Wrocławiu i 9 gminach sąsiadujących. Drugą częścią badania były pomiary m.in. w 244 punktach mierzono ruch samochodowy, w 43 rowerowy, na 500 przystankach komunikacji miejskiej, wymiany pasażerskiej na dworcach, stacjach i lotnisku zliczano pasażerów.

Czym jest „podróż” i jaki jest cel KBR?
Na podstawie KBR miasta planują inwestycje transportowe, takie jak budowa linii tramwajowej, wyznaczenie drogi rowerowej, przebudowa ulicy czy remont chodnika.
– Takie badania są co pięć lub sześć lat. Pokazują, jak podróżujemy, przy czym kluczowa jest definicja pojęcia „podróż”. Jest to każde przemieszczenie się osoby powyżej szóstego roku życia na odległość przynajmniej stu metrów w dniu roboczym – wyjaśnia dyrektor Monika Kozłowska-Święconek z Biura Zrównoważonej Mobilności Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Wszystkie miasta tak samo definiują podróż. Ale to oznacza, że np. „dwie piesze podróże” może oznaczać wieczorne wyjście do pobliskiej Żabki.

– Czas jednokrotnego przemieszczania się nie ma znaczenia. Zarówno godzina jazdy autem, jak pięć minut pieszo lub dziesięć rowerem są traktowane każdorazowo jako jedna podróż – wyjaśnia Monika Kozłowska-Święconek. – Są też osoby, które nie wychodzą codziennie z domu. Ich liczba podróży może więc wynosić zero – dodaje.
Modal split, czyli podział na środki transportu
Europejscy eksperci od komunikacji są zdania, że nie istnieje idealny podział procentowy wykorzystania w miastach środków transportu. Nie jest np. tak, że miasto z dużym ruchem rowerowym jest lepsze od tego stawiającego na komunikację zbiorową. To, czym i jak się poruszamy, zależy od 17 czynników m.in. ukształtowania terenu, pogody, przyzwyczajeń, mody, tradycji czy samej budowy miasta. W jednym eksperci są zgodni – miastom zawsze dobrze robi spadająca liczba podróży autem.
– Samochód zajmuje sporo miejsca i na drodze, i gdy stoi. To kłopot z miejscami parkingowymi, ulicami. Więc najistotniejszym elementem badania jest sprawdzanie, czy spada liczba podróży autem. Zauważono powiązanie: im mniejszy udział aut w podróżowaniu, tym miasta są bardziej przyjazne. We Wrocławiu w 2024 roku po raz pierwszy udział podróży samochodem jest poniżej czterdziestu procent – wskazuje Tomasz Sikora z Wydziału Komunikacji Społecznej UMW.

Spadła także procentowo liczba podróży komunikacją miejską czy przejazdów rowerami. Spektakularnie wzrosła liczba podróży pieszych. Jest ich aż o 79 procent więcej!
– To świetna wiadomość – uznaje Monika Kozłowska-Święconek – ponieważ po pierwsze, świadczy to o tym, że nasze osiedla są coraz bardziej kompleksowe, ze sklepami, szkołami czy parkami. Wszędzie mamy blisko, więc chodzimy pieszo. Po drugie, to efekt większej troski o zdrowie i aktywność fizyczną. Wielu przecież się chwali, że „dziś osiągnęło cel 10 tysięcy kroków”. A po trzecie, eksperci od dawna przekonują, że najszczęśliwsze miasta i najlepsze do życia to te, w których dużo osób chodzi pieszo – argumentuje.
Wyniki Wrocławia właściwie nie odstają od innych polskich miast podobnej wielkości, które ostatnio przeprowadzały badania. Jak się okazuje Wrocław i wybory wrocławian przypominają np. Londyn czy Barcelonę. A gdyby tak porównać się do lepszych?
Od kilku lat Wiedeń jest uznawany za najlepsze miasto do życia na świecie. Jak tu wypadamy w zestawieniu? Wiele nam nie brakuje. Wiedeńczycy podobnie jak wrocławianie sporo chodzą (my 33 proc., oni 35 proc.). Więcej jeżdżą komunikacją zbiorową i rowerami (odpowiednio o 8 i 3 punkty procentowe), o 15 punktów procentowych rzadziej korzystają z auta. Wrocław stawia sobie ambitne cele – zejścia do poziomu 35 a potem 30 proc. udziału aut w modelu podróży miejskich.

Więcej mieszkańców, więcej podróży
Każdej doby mieszkańcy Wrocławia wykonują razem 1,4 miliona podróży. Średnio – 1,7 na osobę (tyle samo co osoby z przygranicznych gmin). W porównaniu do 2018 roku, kiedy przeprowadzono poprzednią edycję KBR, średnia się nie zmieniła, zaś łączna liczba podróży wrocławian wzrosła o 333 000 (31 proc.). – Przez te kilka lat mieszkańców miasta przybyło, co ma wpływ na wyniki badań – wyjaśnia Monika Kozłowska-Święconek. – Wzrost liczby wrocławian oznacza więcej codziennych podróży, a to przekłada się bezpośrednio na nasze odczucia związane ze wzrostem ruchu w mieście – dodaje.
A także na konkretne wyniki. Przykładowo: udział (procentowy) podróży środkami transportu zbiorowego spadł o 6 punktów procentowych, ale to nie znaczy, że w autobusach zrobiło się luźniej. Dlaczego? Gdy patrzymy na liczbę (bezwzględną) podróży tramwajami, autobusami i pociągami, dowiadujemy się, że jest ich o 8 300 więcej niż w 2018 roku.

Jak podróżujemy?
- Pojedyncza podróż mieszkańca Wrocławia trwa średnio 23 minuty.
- Uczniowie, seniorzy oraz osoby pracujące zdalnie lub hybrydowo z Wrocławia najczęściej chodzą pieszo.
- Osoby pracujące poza domem we Wrocławiu najchętniej wybierają samochód.
- Studenci z Wrocławia przede wszystkim jeżdżą komunikacją zbiorową: tramwajem, autobusem lub pociągiem.
- Mieszkańcy z Wrocławia, których ulubionym środkiem transportu jest rower, najczęściej podróżują nim do i z pracy.
- Większość mieszkańców sąsiednich 9 gmin najchętniej podróżuje autem. To m.in. oni wjeżdżają codziennie do Wrocławia – w sumie to 248 tys. aut.
- Wszystkie dane z badania KBR 2024 są tutaj.

Podsumowanie – czym podróżujemy?
- Samochód – 39,8 procent wszystkich podróży (41,4 proc. w 2018 roku)
- Pieszo – 33,1 procent (24,2 proc w 2018 r.)
- Komunikacja zbiorowa – 21,6 procent (27,6 proc. w 2018 r.)
- Rower – 4,7 procent (6,3 proc. w 2018 r.)
- Hulajnoga – 0,8 procent (0,5 proc. w 2018 r.)
