Trener Śląska Wrocław Stanislav Levy przyznał, że w piątek jego drużynę czeka rywalizacja z zespołem, który w ostatnich meczach grał na wysokim poziomie. Górnik nie przegrał ostatnich trzech spotkań, a w ostatniej kolejce rozbił w Szczecinie tamtejszą Pogoń 4:1.
– Mają bardzo szybkich zawodników na skrzydłach, niebezpiecznego napastnika oraz doświadczonego defensywnego pomocnika. Ta drużyna nie ma zbyt wielu słabych punktów, dlatego piątkowe spotkanie będzie dla nas wyzwaniem. Chcemy się jednak zaprezentować z jak najlepszej strony i uzyskać dobry wynik – mówił Levy.
Do meczu wrocławianie przystąpią w niemal najsilniejszym składzie. Dzięki przerwie w rozgrywkach ligowych spowodowanej meczami reprezentacji narodowych, piłkarze mogli zregenrować siły, ale treningów także nie brakowało. W piątek na boisku zabraknie tylko kontuzjowanego obrońcy Amira Spahica.
– W czasie tej dwutygodniowej przerwy pozwoliłem zawodnikom na lekki odpoczynek, ale później pracowaliśmy nad szybkością i siłą, a w ostatnich dniach skupialiśmy się już tylko na meczu z Górnikiem. Piłkarze przeszli także kontrolne badania – tłumaczył trener.
W ubiegłym sezonie Śląsk przegrał w Zabrzu 1:4, choć to wrocławianie jako pierwsi strzelili bramkę. – Pamiętam to spotkanie. Początek rzeczywiście nie był zły, ale zabrakło nam wtedy świeżości, Górnik nas „przykrył” i wygrał 4:1. Wierzę, że teraz się to nie powtórzy – dodał Levy.
Początek piątkowego meczu zaplanowano na godz. 20.30, a już w poniedziałek Śląsk zmierzy się we Wrocławiu w meczu 1/8 finału Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok.
mic
