Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
W przedostatniej kolejce Orlen Basket Ligi Śląsk Wrocław przegrał na wyjeździe z Legią Warszawa 79:88. Wrocławianie od razu skomplikowali sobie zadanie, zaniedbując obowiązki defensywne w pierwszej i drugiej kwarcie, po których mieli do odrobienia 17 oczek.
Legionista Andrzej Pluta powiedział, że kluczem do wygranej była dobra energia, duża agresywność i pewność siebie narastająca z minuty na minutę. Przyznał, że jego zespół spodziewał się po gościach z Wrocławia czegoś więcej.
Cztery porażki Śląska Wrocław z mocnymi drużynami
49 punktów straconych w pierwszej połowie z drużyną pokroju Legii to za dużo. Więcej, bo 51, było w przegranym wyraźnie (70:97) spotkaniu z Anwilem we Włocławku. — Znów powtórzył się błąd niewykonywania planu na grę w obronie — skomentował trener Aris Lykogiannis po meczu w Warszawie. — Dziś przeciwnicy nas zdominowali. Przez większość czasu grali lepiej od nas — przyznał.
W ataku najlepiej dla WKS-u punktował Macio Teague – 22. Do tego rozdał 5 asyst. W zdobywaniu punktów podłączył się do niego Jeremy Senglin (18 oczek), lecz – zdaniem trenera – Jeremy uaktywnił się za późno. — Wziął na siebie ciężar gry w drugiej połowie, ale zasadniczo powinien to robić w każdym spotkaniu od pierwszych minut — ocenił Grek.
Forma wrocławian waha się nieustannie od inauguracji rozgrywek, o czym najlepiej świadczy w tym momencie średni bilans 15-14. Na tle teoretycznie słabszych rywali prezentują się dobrze, czasami nawet bardzo dobrze. Zdecydowanie gorzej wypadają natomiast z drużynami z górnej części tabeli, co pokazały występy w marcu, kwietniu i na początku maja, kiedy przytrafiły się porażki ze Startem, Czarnymi, Anwilem i Legią, przełamane wygraną z rozchwianym ostatnio Kingiem.
Doraźne pomysły dla Śląska zamiast stałego planu
Poza składem od kilku tygodni jest Marcel Ponitka, najlepszy obrońca zespołu. Jego brak jest mocno odczuwalny. — W obronie nie mamy go kim zastąpić. Brakuje nam jego nieustępliwości, waleczności i poświęcenia — dostrzega trener.
Nieobecność Ponitki nie jest jedynym kłopotem, z którym musi mierzyć się Grek: — Mamy ich wiele i staramy się je rozwiązać. Nie jestem tu jednak po to, aby by wytykać czyjeś błędy. Jestem po to, by postarać się zapanować nad sytuacją, którą zastałem.
Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec zasugerował, że przez zaniedbania w budowaniu składu i częste wymiany koszykarzy, układany awaryjnie zespół jest teraz zdany na improwizację i wymyślanie doraźnych planów na poszczególne mecze.
Mecz Śląsk - Górnik. Derby Dolnego Śląska we Wrocławiu
Po porażce z Legią jest pewne, że Śląsk – niezależnie od wyniku domowego spotkania z Górnikiem Wałbrzych, kończącego sezon regularny – zajmie w tabeli miejsce 8., zatem o play-offy będzie walczył w barażach (fazie play-in).
W pierwszej rundzie przeciwnikiem będzie ekipa z miejsca 7.: King Szczecin albo Czarni Słupsk, albo Górnik Wałbrzych. Śląsk zagra z którąś z nich na wyjeździe. Jeżeli wygra, awansuje do play-offów i trafi na Trefl Sopot, Start Lublin lub Legię Warszawa.
Jeżeli przegra pierwszy mecz barażowy, dostanie drugą szansę, tym razem przed własną publicznością. Ewentualnym przeciwnikiem będzie zwycięzca pojedynku pomiędzy drużynami z miejsc 9. i 10. w tabeli. Wygrany z drugiej rundy barażowej trafi w play-offach na Anwil Włocławek.
Zakładając, że wrocławianom uda się dostać przez fazę play-in do play-off, trzeba pamiętać, że niżej rozstawione zespoły częściej grają na wyjeździe, gdzie WKS mocny nie jest. W sezonie regularnym w obcych halach przegrał 9 meczów, wygrał 6. W Orbicie i Hali Stulecia bilans jest dodatni i wynosi 9-5 z możliwością poprawy na 10-5 w środę z Wałbrzychem.
Śląsk - Górnik w Hali Stulecia. Transmisja meczu, bilety
Pewne gry o mistrzostwo są: Anwil Włocławek, Trefl Sopot, Start Lublin i Legia Warszawa. Ostatnia kolejka sezonu zasadniczego Orlen Basket Ligi rozstrzygnie, które drużyny zajmą miejsca od 5. do 10. i jak ułożą się drabinki w barażach i play-offach.
Jak daleko w tym roku zajdą Trójkolorowi?
Derby Dolnego Śląska – w środę 7 maja w Hali Stulecia o godzinie 20:00 (bilety tutaj, transmisja w Polsacie Sport 2) – rozegrane zostaną bez udziału kibiców przyjezdnych, którzy mają zakaz wejścia na halę w związku ze złym zachowaniem na poprzednich wyjazdowych spotkaniach w Słupsku i Zielonej Górze.
Klub poinformował w komunikacje, że fani z Wałbrzycha, w jakikolwiek sposób identyfikujący się ze swoją drużyną (koszulki, szaliki, okrzyki itp.), nie będą wpuszczani na halę, a bilety nie podlegają w takiej sytuacji zwrotowi.