Wojewoda dolnośląski zdecydował w piątek o zamknięciu części Stadionu Wrocław podczas zaplanowanego na 27 października meczu ligowego z Zawiszą Bydgoszcz. Zamknięte dla kibiców zostaną trybuny B, na której siedzą najbardziej zagorzali fani Śląska oraz trybuna X, na której w trakcie spotkań zasiadają fani gości.
O zamknięcie trybun wnioskował wcześniej komendant wojewódzki policji we Wrocławiu i był to efekt wydarzeń, do których doszło w trakcie spotkania Śląska z KGHM Zagłębiem Lubin.
Podczas tego meczu kibice obu drużyn odpalili na trybunach ponad 50 rac i blisko 10 petard hukowych. Rozwieszona została tzw. sektorówka, a po meczu uszkodzono znajdujący się na stadionie sprzęt przeciwpożarowy. Doszło także do naruszenia nietykalności cielesnej członka służby porządkowej.
Funkcjonariusze zatrzymali również 24-letniego mieszkańca Lubina, który wniósł na mecz środki pirotechniczne. Mężczyzna został już skazany przez sąd na karę 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz dwuletni zakaz wstępu na imprezy masowe.
Pierwotnie biuro prasowe Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego informowało, że trybuny zostaną zamknięte także na mecz 1/8 finału Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok, który odbędzie się 21 października. Ostatecznie jednak wojewoda postanowił, że na tym spotkaniu pozostaną one otwarte.
Wpływ na to miała m.in. organizowana przez Śląsk akcja „Dzieci na stadionie” (więcej o tej inicjatywie czytaj tutaj), która w wypadku zamknięcia części trybun, była by dużo trudniejsza do przeprowadzania.
- Liczymy, że kibice pokażą kulturalny doping, a zamykanie trybun nie będzie w przyszłości konieczne – powiedział rzecznik prasowy wojewody Jarosław Perduta.
Śląsk z dorobkiem 14 punktów zajmuje obecnie ósme miejsce w ligowej tabeli. W piątek wrocławianie zmierzą się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.
