Po raz 21. tysiące gitarzystów z całej Polski i świata przyjechało do Wrocławia na bicie rekordu. Kultowy kawałek Jimmiego Hendrixa – „Hey Joe”, zagrało wspólnie 7967 gitarzystów.
Muzycy przybyli na wydarzenie wypełnili cały plac Gołębi i południową część Rynku. W biciu rekordu mogli brać udział zawodowcy i amatorzy, właściciele markowych instrumentów, mandolin i ukulele – ważne by instrument miał struny, a jego właściciel potrafił uderzył pięć akordów potrzebnych do wydobycia „Hey Joe”.

Tradycyjnie na imprezę przybyli znakomici artyści. Gwiazdami 21. edycji był Amerykanie Steve Vai i Michael Angelo Batio. Licznie stawili się polscy muzycy, m.in. Grzegorz Skawiński, Kamil Bednarek, Mrozu, Mietek Jurecki, Jacek Krzaklewski, Jose Torres, Sebastian Riedel. Przebój Hendrixa zagrali także prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, pianista Leszek Możdżer, a nawet koszykarz Maciej Zieliński.
Najpiękniejszy widok: las gitar na Rynku we Wrocławiu
Pomysłodawcą przedsięwzięci jest wrocławianin, wirtuoz gitary Leszek Cichoński. W pierwszej edycji wzięło udział wzięło 588 muzyków. W tegorocznej na Rynek we Wrocławiu przyszło aż 7967 gitarzystów. To nowy rekord Guinnessa w jednoczesnym wykonaniu piosenki.
- To jest piękny widok: las gitar nad wrocławskim Rynkiem – mówił Leszek Cichoński, kiedy zgromadzeni unieśli instrumenty nad głowami.