Filip Heliasz od lat odkrywa we Wrocławiu miejsca niezwykłe. Podziwia wrocławskie kamienice i znajduje ich detale schowane często pod grubą warstwą, niekiedy łuszczącej się farby. Ponownie zabrał grupę wrocławian na spacer, tym razem po kamienicach na Nadodrzu. Wybrałam się z aparatem razem z nimi.
– Mógłbym siedzieć i odrywać tę farbę dopóki cała nie zejdzie. Kryją się pod nią niesamowite polichromie – demonstrował podczas spacerów z mieszkańcami.

Niektórzy z uczestników zarażeni pasją podziwiania malowideł sami chwytali za telefony i z włączoną latarką próbowali odkryć, co się kryje pod zieloną farbą na ścianie sieni.
– To chyba nie wandalizm? Przecież odkrywamy to, co było tu bardzo wartościowego – żartował sobie uczestnik spaceru.
Grube warstwy jednolitej farby pokrywającej większość sieni i klatek schodowych wrocławskich kamienic faktycznie ukrywają niesamowite malowidła. Niektóre powstały z szablonu, lecz niektóre polichromie na sufitach i ścianach zostały wykonane przez malarzy. Na spacerze widzieliśmy te zakryte, ale również i te odnowione.
Galeria zdjęć
Zachowane polichromie odrestaurowano
Pasjonat i organizator spacerów po wrocławskich kamienicach zwiedza je od lat, a swoimi odkryciami chwali się w mediach społecznościowych. Te perły architektury oglądać można na systematycznie publikowanych zdjęciach. Na co dzień Filip zajmuje się również renowacją polichromii.

Zobacz w galerii zdjęć, co mogliśmy zwiedzić: