Zbliża się godzina 17, hasło przećwiczone i punkt 17:00 tysiące ludzi razem: "Wrocławska choinko, piękna jak las, obudź nas w magiczny czas!". Rozbłysło 120 tysięcy światełek na gigantycznej, dwudziestometrowej choince. Rozległ się okrzyk zachwytu.

- Podobało ci się? - pyta mama kilkuletniej dziewczynki.
- Ładnie, ale nie widzę mikołaja. A będą gofry? - odpowiada Klementyna.
- Ślicznie, naprawdę ślicznie, poczułam magię świąt - mówi pani Renata, emerytka z Popowic, która przyjechała na Rynek z mężem Andrzejem.
Przed 17 z orszakiem elfów przybył mikołaj. 6 grudnia w mieście jest wielu mikołajów, ale wiadomo, ten w Rynku jest najważniejszy. Wrażenie robi renifer. Można odnieść wrażenie, że międzykulturowy - jakby chiński smok z głową renifera. Dzieciaki zachwycone.
